Dziś opowiemy Wam gdzie byliśmy i co robiliśmy jak nas tu nie było. Blogowy spadek formy, i totalny brak czasu na kolejne wpisy, to nie tylko zlecenia, nad którymi pracujemy, to nie letnie lenistwo, to…Tadam ! NASZE NOWE WŁASNE BIURO.
„Marzyliśmy o nim od zawsze, myśleliśmy od kilku lat, planowaliśmy od paru miesięcy, remontowaliśmy przez sto dni i JEST. Nasze, własne, wymarzone biuro. Adres ten sam, tylko teraz pracujemy w frontowym budynku.” – tak napisaliśmy tydzień temu na naszej firmowej stronie. Kto zagląda ten wie, kto nie – pochwalimy mu się w tym wpisie. 🙂
Dziś mija drugi tydzień w nowym biurze. Czas ochłonąć i opowiedzieć Wam historię jego powstania. Nasze biuro powstało 107 lat temu. 🙂 Tak, tak naprawdę. To właśnie w 1908 roku pradziadek – Tomasz wybudował nasz rodzinny dom. Kamienny jak na Jurę przystało, mały parterowy domek. Dom przechodził z pokolenia na pokolenie, zmieniając właścicieli i swoje oblicze. Po powrocie ze studiów zamieszkaliśmy w nim ponownie, a po pięciu latach dołączyła do nas nasza córka. Potem siostra i tak dom przechodził z rąk do rąk. Na wiosnę dom znów został bez mieszkańców, pojawiła się perspektywa nowej przestrzeni do pracy. Pomieszczenia wymagały niewielu zmian, ale urządzanie jej dało nam wiele frajdy.
Na pierwszy ogień poszły nowe drzwi do części biurowej. Nowe, choć dobrze pamiętaliśmy, że dawniej były w tym miejscu. Po odkrywkach pojawił się problem – nadproże okazało się za niskie. Ale za to jakie piękne ! 😉 Aż żal było chować je znów pod gipsowo-kartonowym rusztem. W kilka popołudniowych godzin przywróciliśmy mu jego blask.
Odświeżyliśmy ściany, ale jednej postanowiliśmy nadać nową funkcję. Teraz, czarna tablicowa ściana, to nasz notatnik, szkicownik i mamy nadzieję, ściana wielu inspiracji.
W byłej sypialni urządziliśmy przestrzeń do spotkań z klientami. Po zdjęciu tapety postanowiliśmy przetestować złote ręce Andrzeja i położyć na nią białą ceglaną okładzinę ścienną. Czerwoną, oryginalną stu letnią cegłę mamy w naszym domu, a jak sprawuje się taka okładzinowa? Zobaczymy. 🙂 To jedno z najdłuższych zadań, których podjęliśmy się wykonać własnoręcznie. Jak na architektów przystało, najpierw były szkice, projekt, wytyczenie, budowa, wykończenie i rodzinny odbiór. 😉
A dziś ceglana ściana nieustannie nas zachwyca. Wyszło nam to chyba całkiem przyzwoicie. 🙂 Jeszcze nie odpadła, możemy polecić śmiało. 🙂
Przyszedł czas na detale. Wystarczył jeden rzut oka na tą lampę w Ikei i już wiedzieliśmy, że to będą nasze obłoki inspiracji. 🙂
Niezależnie czy świecą czy tylko powiewają nam nad głowami, wystarczy na nie spojrzeć i robi się radośniej.
Dziś mija 10 dzień naszej pracy w nowym biurze. Choć jeszcze nie wszystko dopracowane, brakuje półek, kwiatów, książek, detali, to jest fajnie. Wciąż nasze dwie pracownie PAB Janina Dunal i AWX2 Architekci to nierozłączny zespół, pracujący w obrębie jednego podwórka. Nowa przestrzeń to tylko krok w przód, który postanowiliśmy wspólnie zrobić. Jak mawiają ” kto się nie rozwija ten się zwija” 🙂 A nowa przestrzeń zawsze pobudza do działania i otwiera nowe horyzonty. Jeszcze sporo przed nami, ale dziś cieszymy się ogromnie z tego co już mamy ! 🙂
Zapraszamy do nas, może coś tu wspólnie zaprojektujemy. 🙂
ps. I wybaczcie nam, że choć pierwotnie myśleliśmy o tym, by na żywo pokazywać Wam nasze działania, ale….Ale postanowiliśmy jednej osobie zrobić niespodziankę. Podejrzewała, że coś się kroi, zerkała ukradkiem przez okno, gdy po drugiej stronie podwórka robiło się zamieszanie, ale nie spodziewała się, że szykujemy jej nowe miejsce pracy. Ilona – mamy nadzieję, że teraz pracuje Ci się z nami jeszcze przyjemniej ! 🙂
Jaka to jest farba – chodzi o tablicę na ścianie?
Farba tablicowa Novodomo dostępna w np. Castoramie.
Jednego nie wiem-kiedy ten Andrzej zrobił ścianę z cegły?? Przecież on cały czas był w pracy! W nocy???
No i nie powstrzymam się, żeby nie wspomnieć jak to w poniedziałek rano przyszłam do pracy ponad godzinę wcześniej, żeby skończyć koncepcję. Wchodzę do naszego „starego” biura, a tam pusto-zero komputerów! Ja w szoku – okradli nas!!!Ale wyskakuje (a raczej wylatuje na jakiejś szczocie do zamiatania)Aga z obłędem w oczach i zdziwieniem – co ja tu robię? Musicie przyznać, że szefową mam z kosmosu :), przecież jakby nie była kosmitką, to kazałaby mi przyjść na 5 rano w celu uzyskania dodatkowej pary rąk do przeprowadzki :).
No tak zapomniałam, że zepsułaś niespodziankę. 😉 Za karę znów siedziś między mną a Andrzejem 😉
Mam nadzieję że duch pradziadka przyprowadzi jeszcze wielu klientów co by się nie obijać w niebie jak wy tu na dole tak ciężko pracujecie…
Pozdrawiam!!!
Nie zapeszam, ale już dziadek wziął się do roboty 🙂 Pozdrawiamy ! 🙂
Od takiego pięknego biura można zostać pracoholikiem 😀 Ja w ogóle bym z niego nie wychodziła 😉
Dzięki, to prawda, pracuje się wyśmienicie ! 😉
Zostawienie tego starego sklepienia to było dobre posunięcie. Jeden element, który silnie podkreśla wejście.
Dla nas to jak pamiątka z przeszłości. Fajnie, że się podoba.
Widać ogrom pracy jaki włożyliście w ten budynek. Jestem pełen podziwu.
Nadprożem stanowi świetny akcent fajnie jest tworzyć nowe z szacunkiem do przeszłości pozdrawiam ciepło z wrocka
Dzięki Madziu ! Pozdrawiamy Wrocław 🙂
Uf, na początku wpisu już się przestraszyłam , że zakryliście nadproże. To by była zbrodnia. A cegła w pomieszczeniu? Bez dwóch zdań na tak! 🙂
Rewelacyjny jest ten wpis