Przez polską blogosferę przetacza się właśnie akcja Andrzeja Tucholskiego z jestkultura.pl pod hasłem Share Week 2014. Na czym polega? To proste dzielimy się czymś dobrym, co odkryliśmy, doceniliśmy i wierzymy, że przydać się może nie tylko nam. W czwartek podczas gali Blog Roku 2013 3-krotny zwycięzca Michał Szafrański z JakOszczędzaćPieniądze namawiał wszystkich, do dzielenia się dobrem, które mamy w sobie. Z lepszym lub gorszym skutkiem staramy się tak postępować i dawać Wam to co mamy najlepsze. Ale dziś nie o nas mowa. Dziś podzielę się z Wami miejscami do których bardzo chętnie zaglądam. Jedne uzależniły mnie od siebie na dobre, inne, choć dopiero odkryte, zaskoczyły bardzo pozytywnie. Blogi, które dziś zaprezentuję częściowo już znacie, ale chcę by dotarły dalej, by jeszcze więcej osób miało okazje przekonać się, że naprawdę można żyć piękniej. Pozwolicie, że w tym wpisie, jak we wszystkich do tej pory, postawię na ARCHITEKTÓW. 😉 Nic nowego, wiem, ale tym razem, tuż przed zbliżającym się dniem kobiet, będą to właśnie kobiety. Poza swoją pracą i życiem prywatnym wypełniają misję, którą dyktuje im serce. Blogują, bo tak jak jak czują, że tu jest ich świat.
Poznajcie je oto one:
Ola od zawsze zachwyca mnie profesjonalizmem. Zupełnie nie wiem gdzie znalazła kapsułę czasu, która pozwala jej nie tylko publikować wpisy codziennie, ale tworzyć i uczestniczyć w wielu blogowo-wnętrzarskich akcjach. Ogromne brawa należą się za sprawną rękę do wyszukiwania niezwykle apetycznych wnętrz. Gdyby je zebrać wszystkie razem ułożyłyby się w bardzo przyjemny obraz pokazujący jaką osobą. Ciepłą, bardzo wrażliwą kobietą, która nie potrafi schować piękna tylko dla siebie, ma nieodpartą potrzebę dzielenia się nim nie tylko na blogu, ale i na innych płaszczyznach. Jeśli kiedykolwiek porzucę inne blogi, to apetycznego będę bronić w sobie do końca 🙂 Oj mam do niego słabość. ;)Co roku obiecuję Oli, że wypijemy kawę na Blog Forum Gdańsk, może w tym roku, kto wie 🙂
Alina, to kolejna przodowniczka pracy. Kobieta torpeda. To w jakim czasie zgromadziła wokół siebie grono osób, które czerpią energię z każdego jej wpisu jest wręcz niewiarygodne. To co robi wydaje się tak precyzyjnie przemyślane, jakby krok po kroku realizowała od dawna przygotowaną strategię. Strategię zawładnięcia tej części internetu, której szeroko pojęty design nie jest obcy. Pod tą przykrywką profesjonalizmu kryje się jednak chodząca wrażliwość, która każdego dnia pobudza do działania najpierw siebie, a potem wszystkich tych, których od siebie uzależniła. Jej pomysły na aranżacje, własnoręcznie wykonane DIY, organizacja pracy, poszukiwanie lepszej strony siebie dają do myślenia. Z nią też mam w planie wypić kawę, muszę tylko odważyć wybrać się na jedne z kolejnych BloSilesia. 😉
Agnieszka – zaskoczyła mnie pod koniec zeszłego roku. Wyrosła nagle z podziemia, a wydawało mi się, że ogarniam polską blogosferę architektoniczną. Powiecie, że to konkurencja. Nic z tego. Agnieszka, czyli blogowa Pani Dyrektor, robi dokładnie to samo co my, ale w zupełnie inny sposób. Pisze, pokazuje, daje do myślenia, czasem krzyknie, czasem tupnie, ale wszystko zawsze zmierza w tym samym kierunku. Już na pierwszy rzut oka na stronę widać, że to nie jest zwykły blog, to świetnie działająca strona, na której zaskakuje ilość wpisów, poruszanych tematów i narzędzi dzięki którym możemy do nich dotrzeć.W konkursie Blog Roku 2013 dostała się do pierwszej 10 , a to znak, że coraz więcej osób będzie liczyć się z jej zdaniem. I bardzo, bardzo dobrze, niech tłumy słuchają, i odkrywają to co chce powiedzieć. To jakby nie było nasz wspólny interes. 😉 Na dziś za wcześnie na kawę, musimy poznać się bliżej, ale pierwsze koty za płoty mamy już za sobą. 🙂
Agata zagadała mnie jesienią zeszłego roku. Nieśmiało pokazała mi swój świat. Jeszcze o tym nie wie, ale ja od początku czuje, że to moja zielona siostra. Zaczyna nieśmiało jak ja kiedyś, ale wierzy, że warto to robić. Tak bardzo brakuje mi czasu, by pokazywać Wam zieloną część naszego świata. Choć taki był plan na początku ciągle nie starcza mi na to czasu, zawsze pierwszeństwo ma architektura. Nie byłaby ona jednak tak piękna gdyby nie otoczenie. Dlatego z czystym sumieniem pozwalam Wam buszować pośród tryskających zielenią wpisów na greenspiration. Mam tylko jedną prośbę, jak już tam odpoczniecie zajrzycie czasem do nas. 😉 Co jakiś czas Agata daje mi znak, że nie tylko wie, że istniejemy, ale czyta, lajkuje, a jak trzeba to i pomocną dłoń wyciągnie. Coś czuję, że nasza „współpraca” dopiero się rozkręca 🙂
Jest jeszcze parę blogów, które mogłabym tu ustawić w kolejce, ale pozwólcie, że zostawię je sobie na inną, równie przyjemną okazję. Tymczasem będę z ciekawością obserwować jak przez najbliższe miesiące zmieniają się. Przede wszystkim będę wraz z nimi cieszyć się, że pasja wygrywa nad czasem, pracą, problemami dnia codziennego i daje tyle radochy, że noc staje się bezsenna, praca przyjemniejsza, a problemy same znajdują rozwiązanie. 🙂 Pozdrawiam Andrzeja i dziękuję, za tak miły pretekst do napisania tego wpisu. 🙂
Powtórzę Wam oficjalnie to co prywatnie w wiadomości mtylko więcej ;]
Że od rana mam kiepski humor, bo Inwestor zamówił świetny projekt a jego ziutek od tego i tamtego psuje mi go codziennie na budowie i musiałam powiedzieć Inwestorowi dziś, ze już nie mam siły, że więcej nie bronie projektu i umywam ręce i niech robi co chce.
Że zaraz potem mój branżysta powiedział mi, że PaniDyrektor to walka z wiatrakami i zasnułam się na cały dzień ;[
Że zrobiłam coś za darmo a ten ktoś ma to bezczelnie w dupie – jak zawsze ale tak samo zawsze boli.
A tu – wieczorkiem – taka miła sprawa od Was ;]
Powiem Wam, że poprawiłam sobie humor o 100% dzięki Wam i już wyjeżdżam na górkę mojego arche-roller-coster’a i już widzę znów w PD sens i wszystko znów jest jaśniejsze ;];]
Jest mi niezmiernie miło i zapowiadam odwdzięczyny ;]
Pozdrowienia nocne marki!
Ha to już rozumiem dlaczego ten wpis choć zaplanowany na piątek z jakiś powodów pojawił się dopiero wczoraj. 😉 A tak na serio to głowa do góry. Jeszcze nie raz dostaniemy po łapach, głowach, sercach, grunt to się nie poddawać. Jest takie jedno zdanie, które usłyszałam od Łukasza Jakubiaka : „Nigdy nie narzekaj, że masz w życiu pod górkę, jeśli idziesz na sam szczyt”. Tego się trzymam i choć też dopadają mnie problemy z serwerami, wtyczkami, stronami, inwestorami, klientami brakiem weny lub krytycznym słowem, to przypominam sobie to zdanie. Zatem szkoda czasu się zamartwiać, lepiej tym co nie wierzą w Twoje możliwości pokazać jak bardzo się mylili ! Pozdrawiam bardzo pozytywnie !
Bardzo bardzo fajna inicjatywa! dwóch z tych blogów nie znałam i cieszę się, że się tu nimi podzieliłaś 🙂
Ty będziesz następna w kolejce 😉 Ale ciiiiiiiiiiiii 🙂
Ooooooooooooo 😀 no to ciiiiiiii…. 😉
Dziękuję 🙂 ale mi miło, tym bardziej, że dzięki Twojemu postowi dowiedziałam się o share weeku 🙂