Dom w dmuchawcach / k-m architektur

Po wczorajszym wpisie oberwało mi się,

że to nie truskawka, że nie winogrona.

Lecz ja się nie gniewam, nie czuję urażona.

Ba, dziś dalej będę pisać o gotowcach

i o pięknych domach zwłaszcza tym w dmuchawcach 😉

Mnie się on podoba, może także Tobie,

życie na tej łące wyobrażam sobie.

Czy bym go wybrała na swoją działeczkę?

Chętnie, ale najpierw zmieniłabym troszeczkę.

Z innej strony wejście, schody w inną stronę,

nie ma wiatrołapu, salon pomniejszony.

Zróbmy grubsze ściany w oknach szprosy dajmy,

zmieńmy też kąt dachu, toż to małe zmiany.

I tylko architekt, kręci smutno głową,

że to przecież  tworzę koncepcyję nową.

I tak właśnie bywa z tymi gotowcami,

które się roznoszą razem z dmuchawcami.

A ten dom poniżej nie powiela sztampy,

stoi dumnie pośród gospodarskiej dziatwy.

Różni się to prawda, niby w innym stylu

jednak czuje klimat, przyznało to wielu.

O to właśnie czucie mi dziś tutaj chodzi,

by dom nie powielać, by go wspólnie tworzyć.

Od podstaw, od działki, od sąsiada z boku,

spoglądając w niebo, spojrzeć też pod nogi.

Marząc kreślić plany, od rogu do rogu,

od dołu do góry, od dachu do podłogi.

Aż z miliona kresek projekt nam powstanie,

taki co uszyty będzie tylko dla mnie.

Czy ryzyko warte, daje Wam dziś głowę

porzućcie na zawsze  projekty gotowe. 

Ot tyle w temacie, rymy się skończyły,

idźcie więc zobaczyć jaki ten dom miły 😉

Autora spotkacie u góry w temacie,

a gdzie go znalazłam: pod galerią macie. 😉

 

 

Architekt:http://www.k-m-architektur.com/joomla/

Źródło: http://www.archello.com/