Na pierwszy rzut oka dom – Okno na Langhe, zaprojektowany przez włoskie studio Studioata, może wydawać się dziwny. Ten dach… cały z cegły, skośny, z wystającymi elementami, które wyglądają jak dziwne wypustki czy kominy. Furtka w ogrodzeniu, której właściwie nie ma, prowokuje pytanie: „Co to w ogóle ma znaczyć?” Dla większości ludzi dom powinien być elegancki, reprezentacyjny i przyjazny dla oka. A tu patrzysz i myślisz: „Czy to dom, czy artefakt?”


I dokładnie o to chodzi. Bo ten dom to artefakt architektury, który bawi i zmusza do przyjrzenia się bliżej. Dach jest piątą fasadą, a fikuśne kominy skrywają również świetlik, wpuszczające światło i nadające rytm bryle. Każda wypustka, każdy detal ma sens – choć na pierwszy rzut oka wygląda jak kaprys architekta.



Nie mniej ciekawy jest zabawny element furtki – prosty, symboliczny detal, który staje się metaforą całego domu. Nie ma tu płotu, barier między tym, co zewnętrzne i wewnętrzne; furtka jest wstępem do świata domu, który sam w sobie jest ramą dla widoków. To lekki żart architektoniczny, a jednocześnie znak otwartości, który prowadzi wzrok w stronę Langhe.


Dom stoi w małej wiosce Cigliè, na stromych wzgórzach Langarole. Widoki są zachwycające – średniowieczny zamek, winnice, pola orzechów laskowych i panoramy na Mondovì oraz Alpy. Bryła domu została osadzona w zboczu tak, by nie naruszać naturalnego charakteru miejsca – z drogi widać jedynie zadaszoną okładzinę, piątą fasadę, która intryguje i prowokuje wyobraźnię.


To dom wakacyjny – 110 m² na działce 2000 m² – zaprojektowany dla pary z Rotterdamu, która spędza tu kilka miesięcy w roku. Wnętrza są minimalistyczne i funkcjonalne: część dzienna, dwie sypialnie, dwie łazienki, pomieszczenie techniczne i długa loggia. Minimalizm przestrzeni pozwala skupić uwagę na tym, co najważniejsze: krajobrazie, świetle i codziennych rytuałach życia.


Centralnym punktem domu jest ogromne przesuwne okno 9×3 m – „okno na Langhe” – wraz z szeroką loggią, które przecinają serce domu i stają się sceną codziennego życia. Dom, choć z zewnątrz może wydawać się tajemniczy lub nieco dziwaczny, w środku otwiera się na świat, krajobraz i światło.



Architektura tego domu uczy cierpliwości. Na pierwszy rzut oka wydaje się dziwna, a dopiero potem staje się poezją formy i funkcji. Każda wypustka, każdy świetlik, każda rama okienna, każda furtka – wszystko ma swoje miejsce, sens i rolę. W końcu zmieniamy spojrzenie: dom przestaje być dziwny, staje się artefaktem, ramką i opowieścią, którą odkrywamy krok po kroku, tak jak jego mieszkańcy zmieniają perspektywę stojąc przed domem albo w jego wnętrzu.


Ale to nie tylko forma. Wnętrze domu jest pełne naturalnego światła, które wnika przez duże przeszklenia i świetlik w dachu. Te otwory nie tylko wpuszczają światło, ale także umożliwiają naturalną wentylację, co sprawia, że przestrzeń jest przewiewna i komfortowa przez cały rok. Dzięki temu dom harmonijnie łączy estetykę z funkcjonalnością, tworząc przestrzeń, która jest zarówno piękna, jak i praktyczna.
Bo czasem najlepsza architektura to taka, która bawi, prowokuje i zmienia spojrzenie – krok po kroku odkrywając, dlaczego wszystko jest tak, jak być powinno.
Zobaczcie sami w tym krótkim filmie od Studioata, jak dom „Okno na Langhe” ożywa wraz ze światłem, widokami i ruchem jego mieszkańców – i jak każdy szczegół ma znaczenie, gdy zaczynamy dostrzegać jego prawdziwą historię.




























Architekt: Studioata
Źródło: https://www.theplan.it




Dom faktycznie ciekawy.
Działką nie była zbyt korzystna jeśli chodzi o postawienie domu, jednak jak widać, nie przeszkodziło to w stworzeniu ciekawej oryginalnej inwestycji, która zwraca uwagę. A skarpa okazała się tutaj zaletą.