Na końcówkę roku szykujemy coś ekstra dlatego, choć ten wpis planowaliśmy za kilka dni, lekko zmieniając plany właśnie dziś opowiemy Wam o odkryciu jakie dokonaliśmy w tym miesiącu. To właśnie ono było tym czymś, co zaprzątnęło nam głowę tak mocno, że postanowiliśmy się mu przyjrzeć bliżej. Efektem tych przemyśleń było kilka naszych ostatnich wpisów. Po głębszym zastanowieniu okazało się, że w naszej kilkunastoletniej praktyce w swoich projektach ani razu nie sięgnęliśmy po to rozwiązanie. I teraz nie wiemy czy to była awersja, alergia czy może efekt przejedzenia? I rozglądając się wokół, przypatrując się nowo powstałym budynkom, śmiało możemy stwierdzić, że ta niechęć dopadła nie tylko nas. Zastanawiacie się o czym piszemy? Ha, dziś nie będzie tak łatwo. Nim odkryjemy przed Wami o czym mowa pobudzimy nieco Waszą wyobraźnię. 🙂
Starsi koledzy, chcąc być na czasie, chowają takie pomysły do szuflady. Nasze pokolenie nie sięga po nie, by nie było obciachu. A młodsi architekci nie zważając na jedno i drugie odważnie porywają się na nie w swych koncepcjach, które potem często nie zrealizowanej jedynie zdobią ich portfolia. Po drugiej stronie stoi zaś klient/inwestor/deweloper, który z jednej strony chce być na czasie, z drugiej wybiera bezpieczne, sprawdzone rozwiązania. Myli innowacje z przeżytkiem i nie dopuszcza do siebie innych, na pierwszy rzut oka „dziwnych” rozwiązań.
Dlatego gdy tylko odkryliśmy jak wielki potencjał drzemie w tym o czym dziś Wam opowiemy przeszukaliśmy internet, by zburzyć najpierw w sobie ( a może i w Was) tą paskudną niechęć do tego elementu. Stworzyliśmy cykl wpisów pt. DOM Z POMYSŁEM NA … I poprosiliśmy byście odkryli co oznaczają te trzy kropki. Pomysły były różne i dziś trzy kropki w końcu zastąpimy słowem: ASYMETRYCZNY DACH DWUSPADOWY.
To właśnie nim zwięńczony jest co 5 dom w naszej okolicy. Sprawdźcie u siebie – zdziwicie się jak ich dużo. 😉 Sama pamiętam, że jak grzyby po deszczu tego typu domy powstawały wraz z przełomem w latach 90-tych. Powszechny dostęp do lepszych materiałów sprawił, że nowo powstałe domy były nie tylko większe, ale chęć oderwania się od stylistyki PRL-owskich domów kostek zaowocowała rozkwitem stylistycznym. 🙂 Asymetryczne dachy, wzbogacone o liczne dobudówki, lukarny, niezliczona ilość schodów i balkonów oddawały nową rzeczywistość, w której po 89 roku znaleźli się Polacy. Nowemu trendowi sprzyjały też nowe materiały czy pojawiające się na rynku okna PCV, które doskonale potrafiły naśladować kąty dachów wykreślone przez architektów.
Te wszystkie elementy, taka ich kumulacja, doskonale kojarzy się nam właśnie z latami 90-tymi, ale czy dziś stawiając nowe domy powinniśmy wracać do przeszłości i wyciągać z kosza zakurzone koncepcje? Chyba nie tędy droga. Jeśli musimy lub chcemy sięgać po tego typu elementy może warto robić to w sposób zgodny z datą na projekcie.
Dlatego pierwszym trudnym do przełknięcia dla nas elementem był ASYMETRYCZNY DACH DWUSPADOWY. I o dziwo, okazało się, że nie tylko jest sporo fajnych przykładów, ale, że pokazywaliśmy je już na blogu. :)Niesamowite, że patrząc na domy poniżej w większość przypadków nie odrzucało nas od elementu, który wypowiedziany na głos w nas samych do tej pory wywoływał sprzeciw. Przypatrzcie się zatem jeszcze raz asymetrycznym dachom w domach, które dziś zebraliśmy dla Was w formie galerii. Może tak jak my odkryjecie, że czasem warto się przełamać i zmienić zdanie, nawet jeśli do tej pory twardo byliście na NIE. 🙂
Jakoś nigdy się nie bałem dachów niesymetrycznych… A z przykładów z naszego podwórka najgorsze były te z przesuniętymi w pionie połaciami, ale pewnie i taki dałoby się fajnie zaprojektować 😉
Tak myślałam, że napiszesz to pierwsze zdanie. 😉 Ja do tej pory nie miałam odwagi/okazji albo może pomysłu. Co oczywiście nie oznacza, że teraz każdy klient zostanie nim obdarzony 😉
Tych drugich też poszukam…i one wyryły w mojej głowie mocny ślad przeszłości. A gdy spotykam się z nimi podczas przebudów/rozbudów to jest nie lada wyzwanie. 😉
Witajcie, mój kolega architekt mawiał na takie dachy – czapka wariata. Ja też się obawiałem zawsze takich asymetrycznych dachów. Ale niesłusznie, widać na Waszych przykładach, że domy z takimi przekryciami mogą być interesujące i ładne. Ale oczywiście są również niezłe szkaradztwa. Ciekawy blog. Pozdrawiam Michał
Szykując się do tego wpisu spotkałam się z różnymi określeniami, bardziej i mniej obraźliwymi dlatego by nikogo nie urazić nie zacytowałam ich we wpisie. Spotkałam się z nimi pierwszy raz, choć podobno funkcjonują w obiegu.
Dzięki za komplement – pozdrawiam !
ps. zdradzę Ci, że mamy plan, by jako następne wziąć pod włos lukarny 😉
Zdecydowanie moim faworytem jest czerwony dom z Niemiec. Tak inny i wyróżniający się, że nie można przejść obok niego obojętnie.
Jestem pod wrażeniem, dosyć nietypowo to wygląda, ale ma swój urok 🙂
Od dawna podobały mi się takie domy z asymetrycznym dachem. Teraz kiedy będziemy budować swój własny dom mocno rozważamy takie rozwiązanie. Czy każdy materiał do zadaszenia sprawdzi się przy takim dachu? Mój mąż uparł się na dachówkę betonową i zastanawiam się czy będzie odpowiednia dla takiej bryły.